poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Michał

Hej! 


W ostatnim czasie mam ogromną wenę twórczą, jeśli chodzi o zdjęcia z czego bardzo się cieszę. Dzięki temu wpisy mogą pojawiać się w miarę regularnie a ja zdobywam nowe doświadczenia i umiejętności. Mam nadzieję, że mój zapał nie zacznie słabnąć proporcjonalnie do pogarszającej się pogody w czasie zimy. Chociaż jak wiadomo - każda pora ma swój urok.
Jak już pisałam w ostatnim poście - jakiś czas temu udało mi się spędzić klika dni w Zamościu. Piękne, duże miasto, wielkie pole do popisu. Oczywiście musiałam skorzystać z okazji i pstryknąć komuś kilka zdjęć. Miałam przy sobie tylko jego, więc wybór był oczywisty - choć w żadnym stopniu go nie żałuję! 
Michał, bardzo fotogeniczny. Jeszcze nie raz pokaże tutaj, na co go stać. 





















czwartek, 18 sierpnia 2016

Zamość

Hej!


Kilka dni temu wróciłam z Zamościa. Mimo bardzo ograniczonego czasu udało mi się zobaczyć kilka ciekawych miejsc, takich jak przepiękna starówka czy tzw. Małpi Gaj w którym jestem ogromnie zauroczona! Uwielbiam zwiedzać, oglądać piękne budynki czy szukać urokliwych miejsc, dlatego opuszczałam to miejsce z wielkim bólem. Z drugiej strony cieszę, że miałam okazję choć  przez kilka dni rozejrzeć się po okolicy. A ogarnia mnie jeszcze większe szczęście, kiedy pomyślę, że będę mogła jeszcze nie raz tam wrócić!









Jednak to nie tylko stare kamienice... zaraz obok znajduję się wielki park, który oprócz  zadbanej trawy, czerwonej cegły i ogromnego mostu ma w sobie coś jeszcze. Coś, co sprawia, że chce się tam być mimo wszystko. Dodatkowo kłódki zapięte na moście, symbolizujące dozgonną miłość. Piękne miejsce z jeszcze piękniejszą aurą.







Poza tym wszystkim, jak to w dużym mieście - dużo się dzieje. Pierwszego dnia natknęliśmy się na zlot Mustangów w samym centrum starówki...








wtorek, 9 sierpnia 2016

Weronika

Hej!


Przychodzę dzisiaj ze zdjęciami Weroniki, które w gruncie rzeczy powstały całkiem spontanicznie.
Jakiś czas temu koleżanka poprosiła mnie o kilka zdjęć, zgodziłam się mimo, że wszystko było "rzucone na wiatr". W ostatnią niedzielę tak się złożyło, że byłam w miejscowości w której mieszka. Od razu się dogadałyśmy i bez najmniejszego planu poszłyśmy pstrykać... Zaliczyłyśmy kilka drzew, ładną trawę i wybrałyśmy się do starych, opuszczonych budynków, które w gruncie rzeczy nie są zbyt urodziwe, ale myślę, że potrafią zrobić niezły klimat :)