sobota, 19 listopada 2016

Jesienna chandra

Hej! 

W tym roku nie specjalnie możemy pochwalić się piękną, złotą jesienią. Tyle czasu czekałam na idealny dzień, żeby zrobić kilka zdjęć. W końcu mi się to udało, ale niewiele po wyjęciu aparatu słońce zamieniło się w chmury i deszcz, a ja skończyłam z chorym gardłem. No nic, chociaż tęcza była :) 
Deszcz, chłód i wiatr na pewno nie niosą ze sobą pozytywnego odzewu. "Jesienna chandra"  wydaje się więc codziennością. Tylko jak sobie z nią poradzić? Mimo wszystkich przeziębień, ciągłego zimna myślę, że problem po części siedzi w naszej głowie. Trzeba w końcu zdać sobie sprawę, że jesień trwa kalendarzowo około 2 miesięcy. Chyba nie chcemy całego tego czasu zmarnować na leżenie przed telewizorem? Jest tyle różnych ciekawych rzeczy do zrobienia! Nawet najprostsze rozwiązania takie jak przeczytanie ciekawej książki czy wyjście z przyjaciółmi na pizze, do kina będzie lepiej zapamiętane niż wylegiwanie się w łóżku. Wystarczy ruszyć głową, więc szukajcie inspiracji, pomysłów i do dzieła! 






poniedziałek, 17 października 2016

Książkowe podsumowanie września

Hej !

Wrzesień już dawno za nami, ale niestety - wena mnie opuściła, a nie chce robić niczego na siłę.
Mam dzisiaj chwilę, więc pomyślałam, że napiszę krótką "recenzje" książek, które we wrześniu wpadły mi w ręce. Zupełnie nie mam pojęcia jak należy pisać tego typu wypowiedź, nigdy tego nie robiłam, mam nadzieję, że nie będzie tragedii :)

love, Rosie
" Rosie i Alex od dzieciństwa są nierozłączni. Życie zadaje im jednak okrutny cios: rodzice Alexa przenoszą się z Irlandii do Ameryki i chłopiec oczywiście jedzie tam razem z nimi. Czy magiczny związek dwojga młodych ludzi przetrwa lata i tysiące kilometrów rozłąki? Czy wielka przyjaźń przerodziłaby się w coś silniejszego, gdyby okoliczności ułożyły się inaczej? Jeżeli los da im jeszcze jedną szansę, czy Rosie i Alex odważą się ją wykorzystać?"

Otwierając książkę od razu wpada w oko sposób w jaki jest napisana. Nie jest to typowy ciągły tekst. Wszystkiego co dzieję się w całej historii dowiadujemy się z lisów lub e-maili, które wysyłają do siebie bohaterowie. Mimo, że byli oni w pewnym sensie dosyć denerwujący, podwajali chęć czytania dalej. Książka wydaje się minimalnie przesłodzona jednak wcale taka nie jest. Zakończenia również można się łatwo domyślić, z tym, że co chwile wydarzenia obracają się o 180 stopni i kiedy wydaje się, że wszystko ułożyło się bez najmniejszego problemu - właśnie takowy występuje i zmienia bieg historii.

Byłam tu
"Nowa powieść Gayle Forman to poruszająca historia, w której dramat miesza się z romansem i tajemnicą. Opowiada o osiemnastoletniej Cody Reynolds zmagającej się z utratą najlepszej przyjaciółki. Poszukiwanie odpowiedzi na pytanie : ,,Czemu Meg odebrała sobie życie?" rzuci Cody w wir podróży tropem przyjaciółki, która z zapyziałego miasteczka wyjechała na prestiżowe studia, ale też na spotkanie z prawdą o niej i o sobie samej, a nawet z wielkim niebezpieczeństwem. Bohaterka będzie zmuszona zakwestionować wszystko, co dotąd uważała za pewnik. Nie tylko swoją relację ze wspaniałą Meg, ale i znaczenie takich pojęć, jak życie, miłość, śmierć i przebaczenie."

Powieść jednej z bardzo lubianych autorek, która niestety nie była tak idealna jak ją sobie wyobrażałam. Bardzo ciekawy temat, przyjemnie opisany, jednak miałam wrażenie, że głównej bohaterce wszystko udaje się bez najmniejszego problemu przez co momentami książka przestała zaskakiwać a jedynie lekko nudzić. Mimo to zakończenie było mało przewidywalne ale za to bardzo proste. Nie żałuję lektury choć uważam, że mogłoby być lepiej.

W śnieżną noc 

"W wigilię miasteczko Gracetown kompletnie zasypuje śnieg. Na pocztówkach może i wygląda to malowniczo, ale w rzeczywistości bardzo komplikuje życie. I na pewno nikt nie spodziewa się, że przedzieranie się przez zaspy samochodem rodziców, nieplanowana kąpiel w przeręblu albo nieprzyzwoicie wczesna zmiana w Starbusksie mogą prowadzić do spotkania z miłością. Jednak w śnieżną noc, kiedy działa magia świąt, zdarzyć się może wszystko..."

Przyjemna, zimowa książka napisana przez trzech autorów. Każdy z nich napisał osobną opowieść, które w świetny sposób są ze sobą połączone, chociaż tak jak w przypadku "Podaruj mi miłość" każda z nich nadaje się na dłuższą książkę a nie tylko jedną z trzech jej części, nad czym okropnie ubolewam. Nie jest przesłodzona, choć to opowieść raczej romantyczna. Zabawne zwroty akcji i lekkość czytania sprawiają, że to niewątpliwie lekka historia dla młodzieży. 

Mechanizm serca

"16 kwietnia 1874 roku, w najzimniejszym dniu w dziejach świata, urodził się w Edynburgu chłopiec. Niska temperatura sprawiła, że jego serce zamarzło. Życie maluchowi uratowała akuszerka, która w miejsce serca wstawiła mu zegar z kukułką. Jack musi jednak unikać nadmiernych emocji. Tymczasem już jako dziesięciolatek spotyka na swej drodze małą śpiewaczkę o bardzo słabym wzroku i najpiękniejszym głosie i zakochuje się bez pamięci. Dalsze jego życie to wytrwałe, obfitujące w niezwykłe wydarzenia poszukiwanie szczęścia."

Baśń to całkiem trafne określenie. Temat książki był co najmniej dziwny, ale równie ciekawy, inny i niespotykany. Tak na prawdę nie mam pojęcia co mogłabym o niej napisać - podobała mi się, napisana była raczej prostym językiem chociaż w pewnych momentach musiałam się dwa razy zastanowić nad tekstem. Główny bohater czasami robi głupoty, ale można mu to wybaczyć.Uważam, że nie zachwyca, ale nie zaszkodzi poświęcić jej chwilę.


Co ze mnie zostało

"Co ze mnie zostało to historia dwóch dusz uwięzionych w jednym ciele, przepiękna historia o miłości, odwadze i walce o przetrwanie. To bolesna opowieść mówiąca o tym, aby nigdy się nie poddawać i walczyć o to, co jest dla nas najważniejsze."

Historia opowiada o dwóch duszach znajdujących się w jednym ciele. W pewnym wieku jedna z nich powinna zniknąć, jednak tak się nie stało. Dziewczyny to ukrywają, ponieważ ludzie boją się takich jak one. Zawsze powtarzałam, że nie lubię fantastyki, ale tą książką jestem wprost zachwycona. Dosłownie nawet nie mam się do czego przyczepić. Świetnie napisana, zaskakująca z ciekawym tematem, kilka dobrych zwrotów akcji i dużo uczuć. Jak najbardziej godna polecenia! 

sobota, 24 września 2016

Psi przyjaciel!

Hej! 

Przeglądając dzisiaj te zdjęcia, przyszło mi do głowy pytanie, dlaczego mówi się, że "pies jest najlepszym przyjacielem człowieka"? Oczywiście każdy na to pytanie odpowiedziałby tak samo - dlatego, że zawsze cieszy się gdy nas widzi, jest wierny i nawet kiedy go zawiedziemy nie obrazi się i nie wyłączy komórki. Ale dlaczego ludzie nie mówią tak o sobie? Dlaczego nie jesteśmy dla innych właśnie takimi przyjaciółmi? Mówi się też, że "świat schodzą na psy", chociaż w tym wypadku czy to nie byłaby raczej pozytywna opinia?
Życzę każdemu takiego przyjaciela - psiego, czy też nie, nie ważne. Ale pamiętajcie również, żeby być tak samo dobrym dla drugiej osoby, bo czasami lepiej  oddać cząstkę siebie komuś, kto tego potrzebuję, a dobroć na pewno do nas wróci! 
Powodzenia :)







Przepraszam za długą nieobecność! Miałam małe problemy techniczne :)

sobota, 10 września 2016

Podsumowanie wakacji

Hej!


Wszystko co dobre - szybko się kończy. Rozpoczęcie szkoły, a nawet kilka dni lekcji już za nami. Pierwszy raz wakacje nie zleciały mi tak szybko! Mimo tego, że ich część poświęciłam na drobne wyjazdy - czas jakby dał mi drugą szanse.
Podsumowując, spędziłam dużo czasu z bliską mi osobą, znajomymi czy rodziną, miałam okazję zwiedzić Zamość, wybrać się do Zielonej Góry i odwiedzić dawno wyczekiwane morze, oprócz tego bawiłam się na kilku festynach i rozmawiałam z ciekawymi ludźmi!
Myślę, że skorzystałam z każdej okazji jaką spotkałam na swojej drodze, z czego ogromnie sie ciesze :)
A jak wam minęły wakacje?







Chciałabym dodać do bloga posty z recenzjami książek, raz na jakiś czas. Co o tym myślicie? :)

poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Michał

Hej! 


W ostatnim czasie mam ogromną wenę twórczą, jeśli chodzi o zdjęcia z czego bardzo się cieszę. Dzięki temu wpisy mogą pojawiać się w miarę regularnie a ja zdobywam nowe doświadczenia i umiejętności. Mam nadzieję, że mój zapał nie zacznie słabnąć proporcjonalnie do pogarszającej się pogody w czasie zimy. Chociaż jak wiadomo - każda pora ma swój urok.
Jak już pisałam w ostatnim poście - jakiś czas temu udało mi się spędzić klika dni w Zamościu. Piękne, duże miasto, wielkie pole do popisu. Oczywiście musiałam skorzystać z okazji i pstryknąć komuś kilka zdjęć. Miałam przy sobie tylko jego, więc wybór był oczywisty - choć w żadnym stopniu go nie żałuję! 
Michał, bardzo fotogeniczny. Jeszcze nie raz pokaże tutaj, na co go stać. 





















czwartek, 18 sierpnia 2016

Zamość

Hej!


Kilka dni temu wróciłam z Zamościa. Mimo bardzo ograniczonego czasu udało mi się zobaczyć kilka ciekawych miejsc, takich jak przepiękna starówka czy tzw. Małpi Gaj w którym jestem ogromnie zauroczona! Uwielbiam zwiedzać, oglądać piękne budynki czy szukać urokliwych miejsc, dlatego opuszczałam to miejsce z wielkim bólem. Z drugiej strony cieszę, że miałam okazję choć  przez kilka dni rozejrzeć się po okolicy. A ogarnia mnie jeszcze większe szczęście, kiedy pomyślę, że będę mogła jeszcze nie raz tam wrócić!









Jednak to nie tylko stare kamienice... zaraz obok znajduję się wielki park, który oprócz  zadbanej trawy, czerwonej cegły i ogromnego mostu ma w sobie coś jeszcze. Coś, co sprawia, że chce się tam być mimo wszystko. Dodatkowo kłódki zapięte na moście, symbolizujące dozgonną miłość. Piękne miejsce z jeszcze piękniejszą aurą.







Poza tym wszystkim, jak to w dużym mieście - dużo się dzieje. Pierwszego dnia natknęliśmy się na zlot Mustangów w samym centrum starówki...








wtorek, 9 sierpnia 2016

Weronika

Hej!


Przychodzę dzisiaj ze zdjęciami Weroniki, które w gruncie rzeczy powstały całkiem spontanicznie.
Jakiś czas temu koleżanka poprosiła mnie o kilka zdjęć, zgodziłam się mimo, że wszystko było "rzucone na wiatr". W ostatnią niedzielę tak się złożyło, że byłam w miejscowości w której mieszka. Od razu się dogadałyśmy i bez najmniejszego planu poszłyśmy pstrykać... Zaliczyłyśmy kilka drzew, ładną trawę i wybrałyśmy się do starych, opuszczonych budynków, które w gruncie rzeczy nie są zbyt urodziwe, ale myślę, że potrafią zrobić niezły klimat :)